Przejdź do głównej zawartości

Polecane

„Do you regret?”

Moi drodzy. W tym poście zwracam się do was z prośbą. Jako, że blog ma całkiem dobre wejścia, to postanowiłem to wykorzystać, i wierzę, że dzięki waszej pomocy wszystko się uda. Na blogu pisze od dwóch lat i wraz z powstaniem bloga powstał pomysł na książkę. (Spoiler - nie wyszło). Dopiero jakoś miesiąc temu zebrałem się i daje wszystkie siły w nowy projekt i wstawiam na popularna aplikację Wattpad. Jednak jako, że strona na której publikuje nie udoskonaliła kodu, to jestem skazany na reklamowanie mojej książki. (Na discordzie, na Twitterze, na Instagramie. DOSŁOWNIE WSZĘDZIE) ALE DZIŚ PRZYSZŁO OŚWIECENIE! Przecież mam bloga. BLOG MA AZ 100 wejść miesięcznie. A to wszystko dzięki wam. 🥰🥰🥰 I dziś proszę was abyście zajrzeli w moją książkę i jeśli macie konto to zostawcie coś po sobie. Dajcie znać, że żyjecie. Ale zanim linki i inne takie sprawy, to muszę wam opowiedzieć z czym to się je. A zatem... Książka opowiada historię o Allison, która ma sny (troszkę tematu ezo jest). W śnie po

Szacunek, nie zapomnij o nim!


Dzisiaj będzie o szacunku. Zarówno o szacunku do siebie jak i do innych. Zaczniemy szacunkiem do innych, bo jest... mniej skomplikowany 😁.

A zatem na początku, czym jest szacunek? Od razu dam znać że to nie jest powiedzenie "szacun" do kolegi.

Moim zdaniem szacunek to wartość na którą trzeba sobie zapracować. (Nic niestety nic nie jest za darmo). W szkolę uczniowie zapracowują na szacunek u nauczycieli. Czyż nie mieliście / macie tak że na początku roku szkolnego pokazywaliście lub nadal pokazujecie nowym nauczycielowi z jak najlepszej strony? Czy nie było to dosyć "wkurzające" że u jednego nauczyciela zapracowywaliście na szacunek calutenki rok, a potem nauczyciel się... zmieniał? (To boli jak przypadkiem napiszecie na początku roku na teście sprawdzającym z geografii "Utopia" zamiast "Etiopia" 😐)

A zatem na szacunek trzeba sobie zapracować. A czasami ilekroć minut w godzinie, a godzin w wieczności.

Szacunek należy mieć do innych. Bo pamiętajmy że możemy spełniać marzenia, ale bez koni czynności ranienia innych osób które też mają prawo być szczęśliwe.

Czy ja ciebię (was) ranie wygłaszając własne poglądy? Moim zdaniem nie. Wygłaszam je, ale nie mam nic przeciwko abyś wygłosił w sekcji komentarzy na dole. 👇👇

A jeśli jednak kogoś uraziłem to bardzo przepraszam i zapraszam na forum do wspólnej dyskusji. Zapraszam nie tylko na moje forum, ale i też na witchcraft.

Teraz przejdziemy do szacunku do siebie. Tak, szacunek mamy też do siebie. A raczej... POWINNIŚMY mieć. 😁

Szacunek ten polega na dwóch prostych krokach.

Pierwszy z nich to samoakceptacja.

Samoakceptacja polega na tym aby... "samoakceptować" (jestem genialny 😐😁, jak ja coś napiszę to...) A zatem samoakceptacja polega na tym że musimy się sobie podobać. Stajesz wtedy przed lustrem i mówisz "jestem znakomitą osobą i wszyscy na mnie lecą", a potem głośniej aż się drzesz na cały budynek. 😁 Jednak i nie na tym do końca polega. To nawet wyrażanie swoich poglądów. Blog dla mnie jest kącikiem samoakceptacji bo wyrażam tutaj... siebie. Wygłaszam swoje poglądy, ale to nie znaczy że nie przyjmuje innych poglądów! 😊. Dla mnie posty, a dla Ciebię drogi czytelniku zostawiłem włączoną sekcję komentarzy. 😉

Drugi krok do szacunku dla siebie to nie krzywdzenie innych.

Tak! Spełniaj marzenia nie miejąc wyrzutów sumienia typu:

"Kiedy biegłem po puchar który leżał na moście zepchnołem starszą panią" (oczywiście ja przesadzam 😄)

Więc szanujmy siebię i innych. Ja na tym kończę post i zapraszam do sekcji komentarzy na dole. 👇👇👇👇👇👇👇👇👇 (Po raz trzeci 😅)

BPW

Komentarze

Popularne